piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział 3

Oczami Jason'a .

Więc to był pierwszy pierdolony dzień powrotu , kolejna dziewczyna która prawdopodobnie chce ssać mojego chuja czy coś , jest tu wiele innych chłopców , ale nie będę się przechwalał każda dziewczyna... chce mnie.
nie ma mowy.
To..
miejsce.
Mieszkam tu, to nie jest najlepsze miejsce jeśli chodzi o liceum przecież połowa chłopców pije , ma w dupie szkołe ... ja ja właśnie teraz . Ale ja mam wystarczająco dużo zatrzymań ( w sensie jakiejś kozy -tak ode mnie ) pod moim nazwiskiem że będę w pokoju zatrzymań nawet ostatniego dnia szkoły, głownie przez walki, oni przeważnie nie zaczynają ze mną ponieważ wracam na lunch przegapiając 1 czy 2 część(lekcje)  może 5 czy 6 zależy w jakim jestem nastroju .
Zastanawiałem się do mojego skurwiela.. nie rodziny ale bandu dzieciaków gdzie żyłem. Miałem tam nawet dobrze , wszyscy mieli na mnie wyjebane robiłem co chciałem .Mam własny pokój , łóżko , ciuchy . I własne pieniądze bo mam robote na stronie.

Objechałem na desce naszą szkołe. Szkoła była jednym wielkim skurwisyńskiem więc zajęło mi to trochę czasu.Jechałem z zewnątrz na tyły by dostać  się do parku w dół drogi .
Pieprzyć to że było zimno.
Przerzuciłem moją deske i wziąłem ją pod pache kiedy mój telefon i portfel wypadł i jebnął o ziemie. Wszystko się wyjebało.
"Pierdolic moje życie"syknąłem sam do siebie ze złości zbierając wszystkie dokumenty, kondomy i kule. Zamek portfela był zepsuty .
*Uwaga do siebie: Jason uzyskaj nowy portfel*

Kiedy byłem w parku i siedziałem na ławce ktoś zadzwonił .
(przychodzące połączenie: Nick)
"Hallo?" Powiedziałem
"Jay, gdzie jesteś?" spytał się
"w parku a co się stało?" spytałem rozglądając się wokół siebie
" Przyjdź do domu i przyjadę po ciebie" powiedział na luzie  , myślę że Nicka można nazwać moim przyjacielem
Chyba.
Wstałem, idąc zastanawiałem się jak długo to potrwa , może wrócę do szkoły gdzieś na lunch.Szkoła ma to do siebie że kiedy w niej nie jestem bez nikogo to mówią że jestem chory , ale te pojebańce by podwoić moją kare mówią że udaje nie ważny jak miły  jesteś.
Wychodziłem powoli z parku i szedłem moją własną drogą kilka domów dalej od tego w którym ja mieszkałem , gdyby zobaczyli że jestem w szkole mogli by coś wziąć z moich rzeczy  jak zwykle pewnie bym je gdzieś wziął kiedy ci ludzie przechodzili obok moich rzeczy.
Czekałem na białego vana którego prowadził Nick , kiedy zobaczyłam podjeżdżającego na moją ulice ,wstałem. Zatrzymał się przede mną wstałem i przeszłem na drugą strone ulicy by dostać się do niego .
" Cześć stary" rzuciłem
"Jay to ważne" powiedział i ruszyliśmy
_____________________________________________
Hej wam. Więc kolejny rozdział już jest kiedy tłumaczyłam sama nie rozumiałam niektórych rzeczy więc widocznie chodzi o to że Jason mieszka w takiej dzielnicy że ludzie Cię mogą okraść ( chyba bo inaczej tego wytłumaczyc nie umiem) .
Jeśli  ktoś chce byc informowany tutaj macie wszystko : http://betteroffalonetlumaczenie.blogspot.com/p/informowani.html
Kolejny rozdział w przyszłym tygodniu zapewne po moich egzaminach :)
@iPraiseSwag Xx

5 komentarzy:

  1. Opowiadanie i tłumaczenie jest świetne nie rozumiem dlaczego masz tak mało komentarzy pod postami i mało czytelników. Zrzucam winę na to że dopiero zaczynasz tłumaczyć i za nie długo bd mieć ich dużo więcej. W każdym bądź razie właśnie przybył ci jeden czytelnik w mojej postaci ;) Jestem ciekawa co bd dalej i czekam na nn :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne :) zapraszam do mnie allaroundtheworldmylifewithjustin.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. welkfdsalkjfajksl <3333

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietnee. Uwielbiam jego pewnosc siebie. :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy