środa, 26 czerwca 2013

Rozdział 8

Jason :
Ta dziewczyna naprawdę miała szczęście że nic jej się nie stało . Nawet seks w tej szafie to była jednorazowa sprawa. Jak zwykle wszystko poprzekręcała chociaż jej raczej nie chodziło o seks , mniejsza z tym , i tak nic nie było zabawne. Było już pomiędzy 3 a 4 , miałem teraz ekonomie . Po co kurwa komu to? Stwierdziłam że zwieje , wrzuciłem moje książki od historii do szafki i szukałem deski jednak nie znalazłem jej. Jak mam się  teraz dostać do Nicka?Spacer ? Nie sądzę . Miałem dziwne uczucie kto mógł ją wziąć  . Otworzyłem drzwi przede mną , uderzyłem lekko ręką i drzwi od szafki całkowicie się otworzyły , a w nich była moja deskorolka . Wziąłem pierwszą książkę i odczytałem imię i nazwisko . - Julia Stark. Napisane czerwonym długopisem. Coś było z tą dziewczyną , nie wiem co ją podkusiło by to zrobić ale ludzie nie dotykają moich rzeczy .
Więc to był mój szczęśliwy dzień ponieważ Julia akurat szła wzdłuż korytarza z pamiętnikiem w ręku , szła do damskiej toalety więc poszedłem za nią do toalety i popchnąłem drzwi najciszej jak mogłem . Stałem pod ścianą słyszałem że jest w kiblu , więc spokojnie czekałem . Kiedy wyszła nie zauważyła mnie dopiero kiedy odkręciła kran i spojrzała w lustro krzyknęła - O mój Boże !
Podszedłem do niej powoli owijając ręce wokół jej talii  i przyciągając ją do mnie .
- Co ty zrobiłaś ? - spytałem jeżdżąc moim nosem po jej szyi
- Nic - powiedziała a jej głos się trząsł
- Zrobiłaś .. - powiedziałem całując jej szyję - wzięłaś moją deskorolkę - powiedziałem przegryzając jej ucho
- Nie - powiedziała
Obróciłem ją i przywarłem do ściany - Naprawdę? - powiedziałem przesuwając moje dłonie na jej biodra
- Tak , Nie podoba mi się to Jason - powiedziała . Oczywiście że jej się nie podobało , ona to kochała .
- Więc .. - przesunąłem moją rękę pod jej spódniczkę na jej biodro - Dlaczego moja deskorolka -serio już mnie to nudziło - była w twojej szafce?
- Nie wiem , możesz mnie puścić - powiedziała
- Powiedz mi dlaczego , i Cię puszczę - powiedziałem bardziej się do niej przybliżając - Serio nie rozumiem , dlaczego taka jesteś ? - mówiłem - Ja chcę tylko wiedzieć dlaczego moja deska była u ciebie w szafce! - Powiedziałem podnosząc głos aż echo rozniosło się po całej łazience
-Oh Co się stało z Jasonem - powiedziała.
Nie, ona nie powiedziała tego.
- Nie zmieniaj tematu- powiedziałem
- Dlaczego? Masz to co chciałeś- Powiedziała , bawiąc się moimi włosami. Czy ona była świadoma tego co robi?
- Nie przesadzaj- powiedziałem odchodząc od niej i otworzyłem drzwi. Była poza klasą za długo nie chciałem znowu mieć kłopotów. Wziąłem plecak i wrzuciłem go na plecy, i wskoczyłem na deskę. Zanim spojrzałem w górę szybko zatrzymałem deskę zanim wjechałbym w Julię.
- O hej - uśmiechnęła się
- Ruszaj się - powiedziałem do niej
- Naucz mnie jeździć - powiedziała
-Nie - odpowiedziałem złośliwie
____________________________________________________________
Niestety ale better off alone zostało usunięte z JBFF. Na szczęście znalazłam tą historię do 30 rozdziału na internecie ... . Niestety ale tylko tyle będzie z tej historii ale mam newsa! Będę tłumaczyć jeszcze jedno opowiadanie pt. Za zakazanymi granicami . Brzmi ciekawie? :)
Pytania ? : http://ask.fm/ipraiseswag
Zapisy do informowania w dziale Informowani . Dziękuje za 8 komentarzy i ponad 4 tys wejsc. 1,5 tys w tydzień wow! Kocham was! :) @iPraiseSwag ♥


wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdział 7

*Julia*
To imię siedziało w mojej głowie całą noc - Jason McCann.
Wstała i podniosłam rolety , rozejrzałam się i zauważyłam że było ciemno do tego padało. Weszłam do mojej szafy i wyjęłam mój mundurek szkolny. Jason zepsuł w nim guzik ale moja mama go przyszyła i naprawiła gdy opowiedziałam jej co się stało ponieważ nigdy nie dokonałam dłuższego kłamstwa w moim życiu . Weszłam do mojej łazienki i odgarnęłam włosy z twarzy. Musiałam "zadbać" o moją malinkę . Było to straszne , było czerwono krwista z czarną linią po środku , to była najobrzydliwsza rzecz jaką widziałam , nałożyłam trochę kosmetyków chciałam to zakryć jednak wszystko bardzo się świeciło .Byłam wkurzona , moja mama nie mogła jednak tego zobaczyć , wiedziałam żeby mnie zamordowała .
Zaczęłam układać moją grzywkę i włosy próbując zakryć to . Działało dziwnie dobrze.  Zaczęłam schodzić po schodach chwytając po drodze tosty , mając nadzieję że dzisiejszy dzień będzie lepszy.
- Kochanie jesteś prawie gotowa , wzięłaś dodatkowy czas na górze , jest już późno - powiedziała.
- Dobrze , zjem w aucie . - powiedziałam znowu układając moje włosy jeśli będę musiała to robić najwyżej będę to robić .Wzięłam moją torbę  poszłam do garażu, chwytając parasolkę zanim weszłam do auta.
Podczas jazdy autem miałam rękę cały czas na mojej szyi , kiedy wyszłam już z auta krzyknęłam tylko -Pa mamo , kocham cię . - obracając się , akurat nie padało za bardzo więc nie miałam potrzeby rozkładać specjalnie parasola , szłam do mojej szafki już miałam ją otwierać gdy usłyszałam dźwięk nadchodzącego połączenia na korytarz więc zatrzymałam się gdy tylko usłyszałam " JASON MCCANN I JULIA STARK DO SEKRETARIATU TERAZ" brzmiało to bardzo głośno więc szybko chwyciłam moją torbę i zaczęłam iść za jednym z nauczycieli ponieważ dalej do końca nie pamiętałam gdzie znajduję się sekretariat .Popchnęłam szklane drzwi , pani w sekretariacie która siedziała za ladą powiedziała mi bym szła do gabinetu , więc tak zrobiłam . Zapukałam dwa razy do drzwi i usłyszałam - Wejść - więc chwyciłam za klamkę i weszłam do gabinetu moim oczom ukazał się zadowolony z siebie Jason który siedział w fotelu.
- Przepraszam za spóźnienie ale nie znam dobrze jeszcze drogi tutaj - powiedziałam
- Oczywiście że nie znasz- powiedział Jason
-Dobrze Julio nic się nie stało - odsunęłam krzesło i usiadłam , pomiędzy nami panowała cisza a dyrektorka tylko się na nas patrzała- To co się wydarzyło wczoraj? - powiedziała surowo
- Dobrze powiem pani historię , więc dostałam kozę przez rozmowę  z Jasonem , poszłam do mojej szafki i zaczęłam się pakować i spojrzał jak się pakuje , potem zaczął chować książki do swojej torby i sam się pakował , potem szłam korytarzem ale nie wiedziałam gdzie idę więc czekałam na Ja - poczułam rękę na moim kolanie która mocno mnie ścisnęła - Czekałam na Jasona który szedł więc szłam za nim - ścisnął moje kolano mocniej - Moja torba upadła i wypadł z niej długopis który spadł pod same drzwi więc otworzyłam je , a te pechowo zamknęły się za mną . - powiedziałam , poczułam jak Jason wziął rękę z mojego kolana.
- Jason , zajmij swoje miejsce - powiedziała dyrektorka . Odchrząknął - Więc wiedziałem że ona idzie za mną i słyszałem że upadła jej torba ale nie zwróciłem na to uwagi , ale i tak dotarłem tutaj - powiedział
- Julio jeszcze wczoraj mówiłaś mi że to Jason cię zamknął - powiedziała dyrektorka
- Byłam spanikowana , myślałam że pani to zauważyła ale ona naprawdę tego nie zrobił - skłamałam
- W porządku widzę - zamknęła swój notatnik - Tylko staraj się znowu nie dostać kozy - uśmiechnęła się . Jason i ja wstaliśmy w tym samym czasie , wziął swoją torbę i wyszedł przede mną . ( btw. Dżentelmen :D )
Co za krwawy kłamca .
________________________________________________________________________
Już jest !! Przepraszam przepraszam że tak długo nie wierzę jak czas szybko leci ale byłam na wycieczce poprawy to wszystko ... To takie czasochłonne a ja nie zauważyłam że tak długo nie było niczego nowego uświadomiły mi to dwie dziewczyny na tt ( dziękuje ♥ ) .
Jeśli chcecie byc informowani wystarczy wejść tutaj i zostawić komentarz - >
http://betteroffalonetlumaczenie.blogspot.com/p/informowani.html .
Jestem w szoku  " Wyświetlenia 2,938" WOW !! . Jeśli przeczyacie proszę o komentarz nie trzeba miec konta google a ja chcę wiedzieć że mam dla kogo do pisać . Uwierzcie mi że robi się coraz ciekawiej ! :)
XOXO



Obserwatorzy