sobota, 7 lutego 2015

Rozdział 13 cz. 1

WAŻNA INFORMACJA NA DOLE

*Julia *

Dom. Myśle dlaczego pani Brown powiedziała dom, nie odosobniony dom, uśmiechnęłam sie do siebie na myśl o Jasonie który nie jest taki poważny, dalej sie zastanawiam ale teraz siedze w jego bluzce która pachniała nim, nie mogłam normalnie myśleć po tym jak widziałam go pół nagiego.

Ten abs, miał 6pak, to było wystarczające do tego by być gorącym nie jak ci chłopcy którzy wyglądają jakby mieli kamienie wyrastające ze skóry. Badałam jego ciało cały czas, nie przykuwając uwagi do niczego innego i jego ramiona .... .

- Julia - wyginały sie
- Julia ! - (..) one wyglądały jak matkoo (...)
- Julia!!! - ktoś wykrzyczał mi do ucha tak że podskoczyłam

- Julia obudź sie a ty Jason nie zaczynaj - spojrzałam sie na panią Brown jakby mnie to obchodziło

Spojrzała sie w dół na swoje dzienniki w tym czasie Jason usiadł wziął mnie na swoje kolana zanim ona zdążyła spojrzeć w góre.

 - Julio usiądź na swoim krześle - powiedziała

Nie ruszałam sie, usta Jasona dotykały mojej szyi w różnorodnych miejscach, dlaczego on to musi robić kiedy ludzie są wokół, dlaczego. Jego pocałunki stały się bardziej niechlujne im bardziej jego usta były  otwarte.

- Justin takie zachowanie musi się skończyć - powiedziała, w tym samym czasie ja coraz bardziej odsuwałam szyje, dając mu więcej przestrzeni a on kontynuował.

- DLACZEGO NIE SŁUCHACIE !! - krzyknęła pani Brown uderzając ręką o biurko, Justin miał to w dupie, zaczął zsuwać moją luźną koszulke z ramienia, i zaczął pracować na skórze którą sam sobie odsłonił.

- JEZU DLACZEGO ONI NIE SŁUCHAJĄ - krzyknęła dyra, pierdolnęła drzwiami sekretariatu i wyszła.


Ja i Jason byliśmy sami w jej gabinecie.

Jason wstał, zrzucił wszystko z jej biurka, rozpiął swój tshirt ze mnie,i przeszedł do mojej aktualnej bluzki.

- Jason nie - powiedziałam. Jego ręce przeszły do guzików. - NIE - powiedziałam. Podszedł do drzwi ale dogoniłam go i obróciłam chwytając za ramie. - Słuchaj - powiedziałam w tym samym czasie rozpinając bluzke tylko po to by poprawić mój stanik jednak w tym czasie Jason podniósł mnie a moje nogi oplotły jego biodra a on podbiegł z nami do ściany uderzając o nią , zsuwając moją bluzke z ramion , chciałam go ale on nic z tym nie robił.

- Różowy to mój ulubiony kolor - wyszeptał mi do ucha, pewnie dlatego że mój stanik był różowy. Jego ręka przejechała po moim brzuchu dojeżdżając aż do kolczyka, chciałam dosięgnąć jego bluzy, wziąć ręce pod ale wziął moje ręce do góry jednak nie dotkłam jego glowy, był zbyt wysoki.

-  Kochanie, jesteś do bani - powiedział
- Zamknij sie - powiedziałam, owinęłam ręce wokół jego szyi. Zaśmiałam sie kiedy spojrzałam w dół na jego abs. ....


______________________________________________________________

niespodzianka? ^^ Też jestem w szoku. Nikt już chyba tego nie czyta ale co mi tam. WAŻNA INFORMACJA GDYBY JEDNAK KTOŚ TO CZYTAŁ :


Pierwszy rozdział dodałam bardzo dawno temu więc jeśli ktoś chce być informowany na tt ewentualnie gg to tutaj prosze o komentarz z nickiem usuwam wszystko z informowanych bo to było bardzo dawno temu. Jeśli chcecie być informowani na twitterze to musicie mnie follować - > @ItsPolishShawty ponieważ info wysyłam tylko na dm :)


P.S Znalazłam stare opowiadanie z 2010 :D Chciałabym je odnowić ale pisać bardziej dojrzałym językiem, chcecie link hhaha ? :D Miłego dnia!! ♥

5 komentarzy:

  1. Dokończ to tłumaczyć!! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. matko stwierdzam, ze to jest extra chociaż mega pokręcona, połowy nie rozumie ale co tam XD to jest mega! tak możesz dać link to do tego drugiego i chcę żebyś mnie informowała o nowych :) PS mam nadzieję że skończysz to tłumaczyć xoxo
    @ZuZzu_X

    OdpowiedzUsuń
  3. blog genialny! czekam kiedy dodasz kolejny :c
    http://art-of-killing.blogspot.com/ zapraszam na moje ff z Justinem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam wszystko z Twojego bloga i czekam na więcej *-* Wpadłam na Twojego Bloga przez przypadek. Ale chyba zostanę tu na dłużej. Może wspólna obserwacja? Jeśli się zgadzasz pisz u mnie ;) http://life-andstylee.blogspot.com/2015/10/najlepsze-z-najlepszych.html

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy